Odkąd się rozwiedliśmy,
[po rozprawie padliśmy sobie ze łzami w ramiona]
zacząłem palić [puściłem z dymem 36 lat niepalenia]
zacząłem pić [32 lata brzydziłem się alkoholu]
zacząłem podrywać kobiety, stare i młode
wysiaduję przed gwarnymi placami zabaw
[synowie już z nich wyrośli],
często chodzę głodny, pomieszkuję w kawalerkach
wciąż nie przejawiam ambicji pisarskich,
czytam coraz mniej, książek nie kupuję wcale,
wysłuchuję plotek na swój temat [większość mi schlebia],
podaję się za poetę [przy takiej oziębłości ojcem już nie zostanę],
zaniedbuję interesy [sp. z o.o]
chodzę na wieczorki poetyckie [wszystkie mnie nudzą],
nie chodzę do lasu,
desperacko wspieram młode talenty [również beztalencia],
częściej gapię się na księżyc,
częściej gapię się w chodnik,
rzucam się w obce objęcia [z maską bezczelności na czerwonej twarzy]
i dociera do mnie – odtąd nie kocham nikogo