przepisawszy na czysto pierwszą stronę dowodu
lematu o zbiorach domkniętych w przestrzeni normalnej
gramoli się zza wielkiego dębowego stołu
i rozbiera do kąpielówek
przez okno wpadają bryzgi Atlantyku
w domu jest tylko jeden pokój w nim dwa łóżka
dwa nieprzecinające się zbiory oddzielone otoczeniem otwartym
jest wietrznie więc może dziś jednak lepiej nie
też trochę się waha ale wchodzi do wody
ocean pod nim dławi się i krztusi
ale za chwilę bierze wdech z samej Wenezueli
i odkasłuje go na skały
otoczenie punktu nie zawiera innego punktu
mam przed sobą pół wieku żeby dowieść
wszystkiego o czym opowiedział mi rano
wszystkiego o czym opowiedział mi rano
Redakcja – Polina Kozerenko
Konsultacje językowe – Jana Karpienko, Agnieszka Sowińska