Marcin Gaczkowski

Marcin Gaczkowski

Literaturoznawca i historyk, nauczyciel akademicki, redaktor, publicysta, tropiciel Europy Środkowej, Wschodniej, a czasem nawet Środkowo-Wschodniej. Doktor nauk humanistycznych.

Najbardziej interesuje go Ukraina, próbuje ją badać oraz interpretować – realną i wymarzoną, w całości i we fragmentach, na miejscu i na telefon.

Autor szeregu prac naukowych i popularnych, redaktor książki Ukraїna: narracje, języki, historie (Trickster, Wrocław 2015).

Przekłada poezję, prozę oraz książki dla dzieci z ukraińskiego i rosyjskiego na język polski. Należy do Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury (zobacz profil).

Przetłumaczył na język polski m.in. książki poetyckie Wasyla Stusa, Jurija Zawadskiego i Myrosława Łajuka, a także powieści nominowane do Literackiej Nagrody Europy Środkowej „Angelus”: Zapomnienie Tani Malarczuk, Magnetyzm Petra Jacenki i Najdłuższe czasy Wołodymyra Rafiejenki (ostatnią wspólnie z Anną Ursulenko).

Zwięzłe przekłady, recenzje i inne teksty publikował w czasopismach papierowych oraz internetowych („Czas Literatury”, „eleWator”, „Fabularie”,  „Nowa Europa Wschodnia” i inne).

Jako tłumacz i moderator współpracował m.in. z polską edycją Miesiąca Spotkań Autorskich, Festiwalem Góry Literatury oraz Festiwalem Folkowisko.

Jest jednym z ojców założycieli naszego portalu i jego redaktorem moralnym.

Teksty na Rozstajach:

📚 20 czerwca 2021 – Wolność na Rozstajach. Uniwersał Gorajecki.

📚 1 listopada 2020 – Niemieckie słoiki w naszych ogródkach. Poniemieckie Karoliny Kuszyk.

📚 29 września 2020 – Marcin Gaczkowski o nowych tłumaczeniach.

📚 30 czerwca 2019 – Manifest Rozstajów w stodole spisany.

 

Fotografia ©Monika Bojsan

Tłumaczenia

17.09.2021 Serhij Żadan

*** [Skąd fruniecie, ptaki?..]

***   – Skąd fruniecie, ptaki? Jakim wichrem gnane? – Przychodzimy z miasta, które jest już martwe. Idziemy, kapelanie, z pokorą, nie trwogą. Powiedzcie swoim: strzelać nie ma już do kogo.   Mieliśmy swoje miasto – z żelaza i cegły....
Czytaj dalej >>
20.03.2021 Wołodymyr Rafiejenko

Fragment powieści „Najdłuższe czasy”

– A ja myślę tak – kontynuował za rogiem Weresajew. – Kola to chemik, pisarz i człowiek. Kola ma, nawiasem mówiąc, lat pięćdziesiąt pięć i mieszka w tym kraju. Co i komu powinienem udowadniać? Być żywym i prawdziwym, Sokratesie, oto...
Czytaj dalej >>
15.12.2020 Petro Jacenko

Walizka bez dna

(fragment powieści Magnetyzm)   To było bardzo upojne lato, jerzyki między budynkami krzyczały tak przejmująco i melancholijnie, jakby ktoś im zapętlił w słuchawkach Hotel California. Gadżet upychała podkoszulki i majtki do wysłużonej czarnej walizki. Spodnie od dresu Loszy Smażonego wisiały malowniczo...
Czytaj dalej >>
23.11.2020 Myrosław Łajuk

Trzy wiersze z tomu „Metrofobia”

AUTOBIOGRAFIA   kiedy się urodziłem ja myrosław mykołajowycz łajuk „była przepiękna lipcowa noc” 31 lipca 1990 roku jak zapisała mama w albumie „nasze dziecko” później odnotowała w jakim wieku zacząłem dodawać liczby pierwsze a jeszcze później…   …najlepsze wiersze im...
Czytaj dalej >>
12.10.2020 Lew Rubinstein

Drabina bytów

1 No to jak, zaczynamy?   2 Chryste Panie! Uciszcie się wreszcie, dajcie posłuchać!   3 Chryste, ile można! To samo, zawsze to samo...   4 Chryste! Aleś ty mnie przestraszył!   5 Chryste Panie, jak swędzi! Nie wytrzymam!  ...
Czytaj dalej >>
06.05.2020 Lew Rubinstein

Genesis

1. O! „Abram spłodził Izaaka”. Ale jaja!   2. Wuja Izaaka pamiętam jak przez mgłę. Był wtedy w wojsku.   3. Szloma pracował w inicjatywie prywatnej. Posadzili go swego czasu, chwała Bogu, na krótko.   4. Jasza był grubasem i...
Czytaj dalej >>
27.03.2020 Wasyl Stus

Trzy wiersze z tomu „Wesoły cmentarz”

* * *   Wy, z wytrzeszczem spece od literatury! Uwiera was strój cywilny, jakże wam niewygodnie, kiedy szyi nie dusi stójka, kiedy nogi nie czują fałd galifetów z diagonalu.   Wy, z wytrzeszczem spece od literatury! Daremny wasz egzamin:...
Czytaj dalej >>
14.09.2019 Serhij Żadan

Biec bez wytchnienia

Chudy, powtarzał sobie, przegiąłeś, chłopie! Jak zamierzasz im powiedzieć? Wcale nie powie. Posiedział ze starym, obejrzeli wiadomości. Wysłużony telewizor, kolory jeszcze nie zniknęły, ale mocno wyblakły. Prezenterzy wyglądają jak nieświeże ryby: ciemnoszarzy i pewnie śmierdzą. Chudy pokręcił się po pokoju,...
Czytaj dalej >>
14.08.2019 Jurij Zawadski

Wybory (a)

W górach mgła i ona coś znaczy. Deszcz gasi nagły ogień, który utrzymał łączność między nami. Dym przedziera się przez tłum, wykrzykuje moje imię w nieznanym kraju. Nie znam tego kraju, nie znam. Nadchodzi czas, ma złamana rękę, nadszedł, ma...
Czytaj dalej >>
14.08.2019 Jurij Zawadski

Wybory (b)

Przychodzisz ze słów pierwszych, które szukają w sobie ciszy. Komunikacja jest niebezpieczna, komunikacja jest niebezpieczna. Mordęga ciała, które przeczy elementarnym zasadom religii. Najeść się i nadać treść wszystkiemu. I znów o ciszy wewnętrznej.   © Copyright for the Polish translation...
Czytaj dalej >>
14.08.2019 Jurij Zawadski

Wybory (c)

Odkryłem na sobie kilka ideologicznych kropel, na które już nie odpowiadasz. Wiec zostałem z nimi pod wyborczym deszczem. Przeklęty, kto nie stracił twarzy, kto najzwyczajniej odgryzł sobie nogę, wybierając między obcym a obcym. A ty nic – ani słowa.  ...
Czytaj dalej >>
14.08.2019 Jurij Zawadski

Człowiek

Człowiek, który potrafi jeść i spać – wzorowy obywatel. Maszyna do pracy, okluzja dystalna. Tacy ludzie umierają samodzielnie i w skupieniu, z kulą w szyi albo w potylicy, ból znoszą jak nietrafiony komplement. Kultura ludowa to kultura wojen i rewolucji,...
Czytaj dalej >>