Uniwersał gorajecki w stodole spisany
WOLNOŚĆ NA ROZSTAJACH
Motyle pokazują – droga jest zbyt prosta, by życie było piękne, i rzeka też zbyt prosta. A ptak na niebie zbyt nieruchomy – a wolność niepojęta.
Imants Ziedonis
Co znaczy ta chmura motyli?
przełożył Marians Rižijs
Do słowa, które – jak zwykle – było na początku, dołączył obraz i dźwięk.
Zaczęło się w czerwcu 2019 roku. Wówczas to grupa inicjatywna tłumaczy literatury – matki założycielki i ojcowie założyciele portalu Rozstaje.art – stworzyła wirtualną antologię tekstów z Europy Środkowo-Wschodniej. Rok później do współpracy zaprosiliśmy kilkoro artystów sztuk wizualnych. Już kolega Horacy zauważył, że poezja ma sporo wspólnego z obrazami. I miał rację, eksperyment się powiódł – język słów wpływał na język obrazów, obrazy pomogły odpowiednie dać rzeczom słowa.
Tematem przewodnim naszego trzeciego seminarium, przeprowadzonego w czerwcu 2021 roku, była WOLNOŚĆ, a całe przedsięwzięcie poświęcone zostało współczesnej Białorusi. Wspierani przez trzech białoruskich muzyków, których sytuacja polityczna zmusiła do opuszczenia ojczyzny, postanowiliśmy wypowiedzieć się przy pomocy jeszcze jednego medium ‒ języka dźwięków. Tak powstał unikalny projekt literacko-muzyczno-plastyczny – ilustrowany wybór tekstów poetyckich i prozatorskich, cykl obrazów i fotografii oraz albumy zespołu Vuraj oraz nowo powstałej grupy muzycznej – Isna Trio. Zapamiętajcie te nazwy.
Począwszy od 2019 roku spotykamy się w Chutorze Gorajec, obok drewnianej cerkwi, na pograniczu polsko-ukraińskim. W miejscu, gdzie zawsze słychać śpiew, a ludzie mają przeważnie dobre serca.
O sprawach intymnych
Nie zapytamy, jak ją pojmujecie. To bardzo osobista kwestia – każdy bywa wolny na swój sposób. Wolność to nie zawsze lutnia poezji rozbrzmiewająca nad ukwieconą łąką, a niewola nie musi oznaczać żelaznego uścisku na gardle i zamurowanych drzwi. Łatwiej chyba opisać to, co nas uwiera. Sekret miłości jest głębszy od sekretu śmierci. Tajemnica wolności jest większa niż tajemnica niewoli.
O wolnej Białorusi
Białoruś to nie tylko biało-czerwono-biały sztandar i okrzyk Żywie Biełaruś! To coś więcej niż ziemia, którą zamieszkują nasi przyjaciele, i powietrze, którym oddychają. Białoruś to współczesna Europa, miara wolności nas wszystkich.
Wciąż jesteśmy pod wrażeniem pamiętnego sierpnia 2020 roku. Minionego lata Białorusini skoczyli i popłynęli, by znaleźć się u jej, wolności, brzegu. Niestety – jak dotąd nie udało im się do niego przybić. Ich wędrówka dopiero się rozpoczyna. Chcemy choć po części dzielić z nimi jej trudy.
O sztuce mówienia NIE
Nie lubimy polityków i nie politykujemy. Kochamy nasze kraje, chcemy, żeby były silne. Siła to nie opresja, nie ekspansja, nie buńczuczność. Siła to przestrzeń – na lądzie, w przestworzach, w naszych piersiach. Niech ta przestrzeń rośnie dla nas i w nas – łagodnie jak drzewa.
Mówienie NIE to nie negacja i nie odrzucenie. To nasze wolne „nie pozwalam”, sztuka wyznaczania granic i zdolność ich zacierania bez szkody dla kogokolwiek.
Stajemy zatem stabilnie, proklamując kolejną w dziejach utopię twórczą, republikę marzeń – okoloną wierszami jak fosą. Na pohybel tym, którzy odcinają nam tlen.
O słuchaniu ciszy
Czasem najmocniej brzmią słowa, których nigdy nie wypowiedziano. Obraz bywa także pustką, a muzyka bezgłosem. Podczas ogólnoświatowej pandemii rozpędzony świat na chwilę przystanął. Pamiętacie, jak siedzieliśmy, nasłuchując ciszy? Odosobnieni, zagubieni – wypatrywaliśmy się nawzajem we mgle przyszłości, a nasze milczenie rozpraszał cichutki szept.
Pulsu sztuki niepodobna uchwycić czy zmierzyć, jego urzekającą arytmię odbiera się wszystkimi zmysłami. Każda z muz przemawia własnym językiem, lecz wielogłos pochodzi ze wspólnego źródła – pierwotnej ciszy. Wsłuchajcie się w nią raz jeszcze, uważnie. Wdech i wydech, za chwilę wróci dzień. Słyszycie szept?
O ludziach
Poznajmy się. Prezentowane przez nas teksty zostały wyselekcjonowane i opracowane przez pracujących w pocie czoła członków sekcji literackiej. Oto oni: Joanna Bernatowicz, Piotr Braszak, Walery Butewicz, Paulina Ciucka, Marcin Gaczkowski, Kasia Ioffe, Polina Kozerenko, Maciej Piotrowski (pomysłodawca i koordynator całego zamieszania), Agnieszka Rembiałkowska, Māris Salējs (vel Marians Rižijs), Natalia Rusiecka, Agnieszka Sowińska, Anna Wanik, Karolina Wilamowska, Aleksandra Wojtaszek, Agata Wróbel, Jurij Zawadski i Áron Zöldy.
Lektura i rozważania nad pojęciem wolności dostarczyły natchnienia wspaniałym artystom z sekcji plastyczno-fotograficznej. W Gorajcu i na okolicznych łąkach malowali i robili zdjęcia: Milana Chyżawska, Denys Chyżawski, Jana Čepa, Małgorzata Kawka, Jan Kaźmierczuk, Zmicier Wajnowski oraz Anna Waligórska.
Genialni członkowie sekcji muzycznej – Siarhei Douhaszau, Andrej Ewdokimow, Aleksej Worsoba – polubili się tak bardzo, że powołali do życia Isna Trio, muzyczną emanację Rozstajów. Mińską sekcję muzyczną, odciętą od nas barierą granicy, zasieków i murów, ale połączoną wspólną melodią, reprezentowali muzycy grupy Vuraj Aliaksej Maksimou, Olga Szirinowa, Filip Petczenko, Anastasija Papowa, Iwan Arcimowicz z gościnnym udziałem poety Uładzimira Łankiewicza. Posłuchajcie koniecznie.
Rozstaje to możliwość dokonania wyboru. Wolność popełnienia błędu i szansa jego naprawienia. Nie tworzymy zamkniętego klubu, jesteśmy nieformalną grupą przyjaciół. Nasze drzwi zawsze pozostają otwarte, choć nie do końca – wejść przez nie łatwo, trudniej nas opuścić. Zapraszamy na pokład wszystkie dobre ręce. Piersią i pieśnią bijmy w dyktatury.
Do zobaczenia na Rozstajach, nie pozwólmy im zasnąć!
Dan we wsi Gorajec, dnia XX Miesiąca Czerwca, Roku Pańskiego MMXXI
Marcin Gaczkowski (starszy protokolant)
PS Za pomoc w napisaniu powyższego tekstu autor składa serdeczne podziękowania Władysławowi Broniewskiemu, Andrejowi Chadanowiczowi, Kwintusowi Horacjuszowi Flakkusowi, Johannowi Wolfgangowi Goethemu, Agacie Jabłońskiej, Janowi (Ewangeliście), Tamásowi Jónásowi, Janowi Andrzejowi Morsztynowi, Brunonowi Schulzowi, Juliuszowi Słowackiemu, Miłoszowi Waligórskiemu, Karolinie Wilamowskiej oraz Oscarowi Wilde’owi, a także ich tłumaczom na wszystkie języki, które pewnego pięknego dnia zaczęły rozbrzmiewać na rusztowaniach babilońskiej samowolki budowlanej.