Wybierz wersję:

*** [Кажется, я прилечу]

К

Кажется, я прилечу, когда ты уже будешь спать,
Переложу чемодан, недолго вздремну в гостиной,
Чтобы тебя не будить, и снова в аэропорт —
Раньше, чем тебе вставать на работу,
Но зато в самолёте из каждого кресла торчит
Журнал с твоей статьей о Венецианском биеннале,
Элегантный неймдроппинг, адресованный каким-то
Невероятным сферическим пассажирам в вакууме,
Способным оценить деконструктивистский тренд
В восточноевропейском энвайронмент-арте.
Я бы обнял тебя сейчас, но ты только текст.
Я заполнил бы весь наличный парк новехоньких Эйрбасов,
Где каждому свой светящийся зеленью USB-порт
И никто не уйдет обиженным, — ценителями джутовых инсталляций
И концептуального бодимода, чтобы все они
Улетели оттуда, где ты сейчас, где я готов
Провести не больше, чем ночь, на прекрасный
Необитаемый остров, наследуя новое небо
И новую землю, без упыря на троне и его тупорылой вохры,
Непригодной даже для квалифицированного злодейства,
Боже мой, чем они будут питаться, эти прекрасные люди,
Если только найдется под кустом обслуживающий персонал
С тяпкой в руке, тузом в рукаве и фюрером в голове,
И всё опять начнется сначала.
Кажется, этот нарратив чересчур иммерсивен,
Нам не выбраться из этого павильона,
Наш куратор отозван за новыми указаниями,
Концепция изменилась, пересажают всех
На Суперджеты отечественного производства,
Знаешь, я, пожалуй, загляну к тебе в спальню ночью,
Потому что из всех видов искусства для нас
Важнейшим является искусство обнимать любимых во сне.

Wybierz wersję:

*** [Myślę, że jak przylecę]

M

Myślę, że jak przylecę, będziesz już spać.
Zdrzemnę się w salonie, żeby cię nie budzić,
Przepakuję walizkę i znów na lotnisko —
Jeszcze zanim wstaniesz do pracy.
W samolocie z kieszeni każdego fotela wystaje
Czasopismo z twoim tekstem o Biennale w Wenecji,
Elegancki name-dropping dla jakichś
Nieprawdopodobnych, kosmicznych podróżnych w próżni idealnej,
Zdolnych docenić dekonstruktywistyczne tendencje
We wschodnioeuropejskim enwajronmencie.
Chciałbym cię teraz przytulić, ale jesteś tylko tekstem.
A wszystkich koneserów instalacji z juty i znawców
Konceptualnej modyfikacji ciała chciałbym wsadzić w te nowiutkie airbusy —
W których dla każdego przewidziano osobisty, świecący na zielono port USB,
Żeby nikt nie poczuł się pokrzywdzony — byleby tylko wszyscy oni
Odlecieli z tego miejsca, w którym jesteś, w którym mogę
spędzić najwyżej noc, byleby odlecieli stąd na piękną,
Bezludną wyspę — z nowym niebem
I nową ziemią, bez krwiopijcy na tronie i tych ciemniaków z jego świty,
Co nie nadają się nawet do uprawiania wprawnego złodziejstwa.
Tylko czym, mój Boże, będą się żywić ci wytworni ludzie,
Chyba że ni stąd ni zowąd wyłoni się płatna obsługa
Ze słomą sterczącą z butów, z asem w rękawie i Führerem w głowie.
Wtedy wszystko zacznie się od nowa.
Ta narracja wydaje się chyba zanadto immersyjna,
Chyba nie wydostaniemy się z tego pawilonu,
Naszego kuratora wezwali, bo pojawiły się nowe instrukcje —
Zmieniła się koncepcja, w końcu mają nas wsadzić
W Superjety krajowej produkcji.
Wiesz, chyba jednak zajrzę do ciebie w nocy,
Ponieważ ze wszystkich nurtów sztuki nam
Najważniejsza wydaje się sztuka przytulania bliskich we śnie.

 

 

Redakcja – Polina Kozerenko
Konsultacje językowe – Jana Karpienko, Agnieszka Sowińska

Zobacz inne utwory autora->
Zobacz inne utwory w tym języku->