Trzymaj język za zębami
O sekretach mrocznych milcz
W kłótni nie strasz mnie groźbami
Bo pomogę zasnąć ci
Uciszając gadaninę
Usta zamknę, ćśś
Prosto w luli laj popłyniesz
Baju baj, już śpij
Z czego żyje rzezimieszek
Każdy chłopczyk wie, i cóż!
Rzezimieszek trzyma mieszek
Jego kompan ma już nóż
Rzezimieszki – nie tyranki
Nie puścimy krwi
Szmatką odsączymy ranki
Baju baj, już śpij
Kończy zwykle gra straszliwa
Każdą kłótnię chłopców dwóch
Pokrzycz, dziecię i kładź żywo
Główkę na poduszki puch
Jeśli musisz zdradzić komuś
Sekret ciemnych dni
Powiedz tym w niebieskim domu
Baju baj, już śpij
Popatrz, jaki kilim piękny
Świeczką ci poświecę nań
Szczelnie w niego zawinięty
Będziesz dziś za piecem spał
We śnie zagrasz w chowanego
Będę śpiewać ci
Schowam w mieszek coś twojego
Baju baj, już śpij
Przyszła przyjaciółka droga
Będzie tutaj w nocy spać
Po zabawach naszych – trwoga
Z nią zaś się nie będę bać
Przez przypadek nogą trąci
Kołyseczkę ci
Lecz snu twego to nie zmąci
Baju baj, już śpij
Z okna widać wlot pieczary
Czarnej paszczy ciemny dół
Wokół niej Żydówek parę
Wnet rozpoczną lament swój
Lecz zostawmy już Semitki
Pieśń zaśpiewam ci
Milszą niż kwiat aksamitki
Baju baj, już śpij
Ululany dzięki pieśni
Uśniesz chłopcze mocnym snem
A tam, w starodawnej baśni
Kłamstwo z prawdą zmiesza się
Przyjmą ludzie kłamstwa moje
W baśń uwierzą – ty
Zamknij zaś już oczka swoje
Baju baj, już śpij
12 października 1918
Petersburg – Moskwa